Kiedy myślimy o stresie i napięciu nerwowym, zwykle skupiamy się na ich wpływie na układ trawienny, serce, sen czy nastrój. Rzadziej zastanawiamy się nad tym, co dzieje się w naszej jamie ustnej – a szkoda, bo układ nerwowy ma na nią realny wpływ. Ślina, stan dziąseł, podatność na afty, a nawet równowaga mikrobiomu – wszystkie te aspekty mogą zostać zaburzone przez długotrwałe napięcie psychiczne.
Suche usta i nadreaktywność – jak stres zmienia ślinę
Stres aktywuje współczulny układ nerwowy, czyli system odpowiedzialny za reakcję „walcz lub uciekaj”. W efekcie dochodzi do zahamowania produkcji śliny, co skutkuje uczuciem suchości w ustach, pieczeniem języka, trudnością w przełykaniu, a nawet zmianą smaku. Długotrwała suchość nie tylko obniża komfort, ale sprzyja rozwojowi bakterii, grzybów i próchnicy.
Co ciekawe, niektóre osoby reagują odwrotnie – nadprodukcją śliny, zwłaszcza w sytuacjach silnego napięcia emocjonalnego. Ta niestabilność w pracy gruczołów ślinowych może być pierwszym sygnałem, że coś dzieje się na poziomie psychosomatycznym.
Bariera ochronna w kryzysie – mikrobiom jamy ustnej pod wpływem napięcia
Mikrobiom jamy ustnej, czyli złożony ekosystem bakterii, grzybów i wirusów, który chroni nas przed infekcjami, jest bardzo wrażliwy na czynniki psychiczne. Przewlekły stres może zaburzyć jego równowagę, zwiększając ilość patogenów i osłabiając naturalne mechanizmy obronne śluzówki.
Wysoki poziom kortyzolu, hormonu stresu, wpływa negatywnie na komórki odpornościowe, przez co organizm gorzej radzi sobie z zapaleniem dziąseł czy stanami aftowymi. Te powiązania szerzej omawiamy we wpisie Czy bakterie w jamie ustnej mogą wpływać na zdrowie psychiczne?, gdzie opisane są także nieoczywiste interakcje między mikroorganizmami a układem nerwowym.
Stres nie taki cichy – od zgrzytania po stany zapalne
Jednym z najbardziej widocznych objawów napięcia psychicznego w jamie ustnej jest bruksizm, czyli mimowolne zgrzytanie zębami lub ich zaciskanie. Ale warto wiedzieć, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Przewlekłe napięcie może nasilać choroby przyzębia, opóźniać gojenie się ran po zabiegach stomatologicznych, a nawet prowadzić do częstszych nawrotów aft i pleśniawek.
Coraz więcej badań wskazuje, że w naszej jamie ustnej kumuluje się nie tylko nieprawidłowa higiena, ale także emocje. Warto więc spojrzeć szerzej i pamiętać, że zdrowe zęby to nie tylko szczoteczka i nitka – to także równowaga emocjonalna. Szczegółowo piszemy o tym również w artykule Wpływ emocji na zdrowie jamy ustnej.
Jeśli więc zastanawiasz się, dlaczego mimo dobrej higieny odczuwasz dyskomfort, suchość, powracające afty czy stany zapalne – przyjrzyj się nie tylko swojej szczoteczce, ale też codziennej dawce stresu. Być może to właśnie tam tkwi źródło problemu, którego nie widać na pierwszy rzut oka, ale który odciska piętno na Twoim uśmiechu.

[…] Warto zauważyć, że przewlekły stres, typowy dla zawodów medycznych, ma realny wpływ nie tylko na ogólne samopoczucie, ale też na funkcjonowanie układu nerwowego i zdrowie jamy ustnej – zarówno lekarza, jak i pacjenta. Więcej na ten temat przeczytasz we wpisie Stres a układ nerwowy i jama ustna – jak to się łączy?. […]